piątek, 2 stycznia 2015
Obłuda
Jak każdy Polak, "uwielbiam" swoją pracę, ludzi których tam spotykam, szczególnie jedną... Najmilszą, najwspanialszą, najlepszą, najuczciwszą, osobę... Patrzę na jej brzydką twarz, z bliznami po trądziku, z toną tapety, tylko po to by je ukryć. Patrzę niemalże codziennie, na osobę która myśli, że wie wszystko i zna się na wszystkim i na nic tłumaczenia, że nie tak mądrzy jak ona próbowali już przeróżnych biznesów, że nie tacy jak ona już upadli, wszystko to kwitowane pustym uśmiechem, oraz niezachwianym "ja myślę, że jeśli zrobiłabym to (w jej własny wymyślony i z całą pewnością najlepszy sposób, pewnie dlatego, że studiuje psychologię), to na pewno by mi się udało", co kiedyś doprowadzało mnie do wielkiego zdenerwowania, a dziś do śmiechu. Patrzę jak jej wspaniały wizerunek, ozdobiony płaszczykiem głupoty, to jak kiepska jest w naszym fachu, a za kogo się ma. Ostatnio jednak przyszedł czas na awanse, każdy długo pracujący w naszej firmie zaczął się zastanawiać, "a może o mnie będzie chodzić tym razem...?" Również nasza bohaterka, jedyne czego nie zrozumiała jest to, że łamiąc wytyczne menadżerów, nie ma szansy na awans, że będąc człowiekiem nieuczciwym, to po prostu się nie zdarzy... Mimo to, nasza dzielna Asia, wciąż robiła sobie nadzieję. Lista awansów przyszła nagle i nieoczekiwanie, a nobilitację dostała jedna z przyjaciółek Asi, która się na nią obraziła... Tak bardzo Psycholog! Jak to rozumieć ? Po prostu się śmiać i zastanowić ilu takich ludzi jest dookoła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz