niedziela, 30 września 2012

Różni ludzie, różne marzenia...

Zawsze będąc w galerii mijając ogródek dla dzieci zastanawiał się co by się stało gdyby tak wskoczyć do basenu pełnego piłek, wyciągnąć dzieci, wziąć rozbieg i rzucić się w morze kolorowego kauczuku, pływać w nim i nurkować. Nigdy jednak nie miał z kim, ale od czego jest internet? Poznał jakąś dziewczynę, popisali razem parę dni, nie było w tym nic dziwnego, no może prócz wspólnego marzenia o pływaniu w morzu kauczukowej tęczy, zrobili to co postanowili, spotkali się w galerii, poczekali aż dzieci nie będzie już w brodziku, a ochrona zajmie się swoimi sprawami. Spojrzeli na siebie, rozbiegli się i skoczyli, bali się reakcji ochroniarzy, ale Ci po prostu zaczęli się z nich śmiać, pomogli im wyjść z basenu, poprosili by więcej tego nie robić, krótka chwila, a ile szczęścia....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz