Famme Fatale, toksyczne kobiety, to na nich trafiają dobrzy chłopcy, szukający prawdziwej miłości, to one łamią im serca, tworząc nieczułe potwory, zakompleksione dzieci poruszające się we mgle, bojące się jakiejkolwiek relacji emocjonalnej. Po czym szczęśliwe, że znów im się udało wyciągają ostatniego papierosa, z paczki podpalają go zapałkami, bo tak robi się to z klasą. Wybierają się grupą do najmodniejszych lokali, świadome tego jak piękne są, jak dużą klasę sobą reprezentują, nie potrzebują cekinów ani diamentów, nawet skromnie ubrane zwracają uwagę wszystkich mężczyzn w lokalu, a przy tym zazdrość ich kobiet, które mają świadomość, że jedno skinienie ich palca, wystarczy by im go odebrać. Pobawić się i rzucić, jak rozkapryszona mała dziewczynka w kąt. Tak bawią się kilka lat, po czym szukają kogoś do ustatkowania się, na początku jest dobrze, rok może dwa, później dają o sobie znać stare nawyki. Zaczyna się nuda, zaczyna się rutyna, a razem z nimi kłopoty. Stary nawyk rzucania w kąt, zniechęcania i zadawania ran, w końcu to ona zawsze miała rację i dlaczego miałoby się to zmienić, bo się zakochała? Głupi powód, to nie zmienia tego że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza i tylko ona może podejmować decyzje dotyczące ich wspólnej przyszłości, on nie ma prawa głosu. W końcu jednak ten mężczyzna bez prawa głosu zdaje sobie sprawę, w jak wielkie bagno wpadł, jak bardzo toksyczny jest jego związek, zdaje sobie sprawę z tego, że wcale nie jest szczęśliwy, a wręcz choruje na "miłość", a raczej na związek, co nie zmienia faktu, że zniechęca go to do miłości. Postanawia odejść, postanawia, nigdy się nie zakochać, postanawia nie być już uległym, a raczej skłonnym do kompromisu. Z niepoprawnego romantyka staje się sceptykiem, skrzywdzonym przez kobietę, kobietę która miała być miłością jego życia, kobietę która mimo, iż zniszczyła jego życie i światopogląd krzyczała do niego Ty potworze, gdy ją zostawił. Tak rodzą się męskie potwory, potwory nie zdolne do kochania.
sobota, 5 maja 2012
Famme Fatale
Famme Fatale, toksyczne kobiety, to na nich trafiają dobrzy chłopcy, szukający prawdziwej miłości, to one łamią im serca, tworząc nieczułe potwory, zakompleksione dzieci poruszające się we mgle, bojące się jakiejkolwiek relacji emocjonalnej. Po czym szczęśliwe, że znów im się udało wyciągają ostatniego papierosa, z paczki podpalają go zapałkami, bo tak robi się to z klasą. Wybierają się grupą do najmodniejszych lokali, świadome tego jak piękne są, jak dużą klasę sobą reprezentują, nie potrzebują cekinów ani diamentów, nawet skromnie ubrane zwracają uwagę wszystkich mężczyzn w lokalu, a przy tym zazdrość ich kobiet, które mają świadomość, że jedno skinienie ich palca, wystarczy by im go odebrać. Pobawić się i rzucić, jak rozkapryszona mała dziewczynka w kąt. Tak bawią się kilka lat, po czym szukają kogoś do ustatkowania się, na początku jest dobrze, rok może dwa, później dają o sobie znać stare nawyki. Zaczyna się nuda, zaczyna się rutyna, a razem z nimi kłopoty. Stary nawyk rzucania w kąt, zniechęcania i zadawania ran, w końcu to ona zawsze miała rację i dlaczego miałoby się to zmienić, bo się zakochała? Głupi powód, to nie zmienia tego że jest najpiękniejsza i najmądrzejsza i tylko ona może podejmować decyzje dotyczące ich wspólnej przyszłości, on nie ma prawa głosu. W końcu jednak ten mężczyzna bez prawa głosu zdaje sobie sprawę, w jak wielkie bagno wpadł, jak bardzo toksyczny jest jego związek, zdaje sobie sprawę z tego, że wcale nie jest szczęśliwy, a wręcz choruje na "miłość", a raczej na związek, co nie zmienia faktu, że zniechęca go to do miłości. Postanawia odejść, postanawia, nigdy się nie zakochać, postanawia nie być już uległym, a raczej skłonnym do kompromisu. Z niepoprawnego romantyka staje się sceptykiem, skrzywdzonym przez kobietę, kobietę która miała być miłością jego życia, kobietę która mimo, iż zniszczyła jego życie i światopogląd krzyczała do niego Ty potworze, gdy ją zostawił. Tak rodzą się męskie potwory, potwory nie zdolne do kochania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz